BYĆ ORIONISTĄ
DLA NIEPEŁNOSPRAWNYCH
Dla wielu każdy ruch jest cierpieniem, ale jeszcze gorsze jest nie móc się ruszyć wcale. Życie wypełnia im walka o odrobinę samodzielności. Zamknięci w domach jak w więzieniu, ale i zamknięci przez to co ludzie o nich myślą. Często opuszczeni przez ojców, czasem przez rodziny – tęsknią, pragną jak każdy człowiek, tylko nie umieją tego powiedzieć na głos.
Znaleźliśmy chorych i cierpiących
Wobec tego my się pytamy – kto chce ich poznać i zaprzyjaźnić się z nimi? Chcemy usuwać bariery, dlatego są prowadzone OŚRODEK DLA MĘŻCZYZN Z NIEPEŁNOSPRAWNOŚCIAMI w Izbicy Kujawskiej, WTZ w Kaliszu i DRABINA JAKUBOWA – wspólnota łącząca osoby niepełnosprawne i wolontariuszy w jedno dzieło: Turnusy Rekolekcyjne, pomoc ekonomiczna (Fundacja Księdza Orione Czyńmy Dobro), szkolenia, uwrażliwianie społeczeństwa – zawsze w klimacie przyjaźni.
Do takiego dzieła potrzebujemy ludzi gotowych
do przekraczania granic w swoim myśleniu i gotowych na poszukiwanie człowieka.
DLA BEZDOMNYCH
Brudni, nieogoleni, śmierdzący – tak zwykle ich widzimy. Dalej są odmrożone nogi, niedożywienie – to nie jest obrazek z krajów trzeciego świata, tak wyglądają nasze dworce i zaułki! Często to alkohol prowadzi do bezdomności, ale to nie wszystko. Życie na ulicy jest brutalne – stracony dorobek, brak mieszkania, zerwane więzi z bliskimi.
Pomaganie bezdomnym jest trudne, bo często sami nie dadzą sobie pomóc. Dłużej pracując w tym środowisku odkrywamy jednak, że wielu jest po prostu zagubionych, chorych, samotnych. Wyciągnięcie człowieka z rynsztoka to tylko początek.
Znaleźliśmy osamotnionych i pozbawionych nadziei
Absolutnie każdy człowiek jest dzieckiem Bożym, każdy jest powołany do świętości, do zbawienia. Dlatego nasze domy nie tylko zapewniają im dach nad głową. OŚRODEK w Czarnej stwarza możliwość poznania własnej wartości, odnalezienia Boga. Natomiast SCHRONISKO w Łaźniewie przyjmuje tych, którzy są tak wycieńczeni, chorzy, niepełnosprawni, że o „powrocie” nie może być mowy.
Czy warto poświęcić życie, żeby uratować życie?
A to też jest część powołania orionisty!
DLA CIERPIĄCYCH
„Proszę cię, czy możesz tu być ze mną do końca?” Umierający toczą walkę na śmierć i życie. Ich ostatnie chwile często wypełnione są cierpieniem ciała, bo rak to straszna choroba, ale cierpienie duszy bywa większe. Trzeba się spieszyć, żeby ich kochać, spieszyć się, żeby pomóc im pojednać się z rodziną, z bliźnimi, z Bogiem, pomóc im dokończyć najważniejsze sprawy, znaleźć pokój serca choćby na chwilę przed śmiercią.
Znaleźliśmy pełnych lęku i umierających
Dla nas HOSPICJUM OPATRZNOŚCI BOŻEJ, które prowadzimy w Wołominie, DOM EMERYTA w Brańszczyku czy ZAKŁAD OPIEKUŃCZO-LECZNICZY w Łaźniewie to nie tylko jakość opieki, nie tylko troska o godne umieranie, to samo życie, o które walczymy, bo życie dopiero się zaczyna.
Do tego dzieła potrzebujemy ludzi wrażliwych
na cierpienie i gotowych wspólnie cierpieć.
DLA DZIECI I MŁODZIEŻY
Wśród blokowisk i na ulicach naszych miast jest ich tak wielu; zaniedbani przez rodziców, samotni, sięgają po używki, które bardzo łatwo potrafią odebrać człowiekowi wolność, przyszłość, a potem życie. Często trafiają do przestępczego świata.
Wielu nie zna, co to znaczy być prawdziwie kochanym. Czemu nikt im nie pokazał ich wartości i perspektyw na przyszłość?
Znaleźliśmy opuszczonych i zaniedbanych
Co z tym robimy? Odpowiedzią są PARAFIALNE DUSZPASTERSTWA, KLUBY DLA DZIECI I MŁODZIEŻY, profilaktyka i resocjalizacja w ramach Oriońskiego Projektu TRAMPOLINA, chrześcijańsko–ojcowski program wychowawczy dla zagrożonych wykluczeniem, ewangelizacja, wychowywanie i rozwój osobisty, a dla pogubionych jeden z najskuteczniejszych systemów resocjalizacji z MŁODZIEŻOWYM OŚRODKIEM WYCHOWAWCZYM w Warszawie na Barskiej.
Do tego dzieła potrzebujemy jednak ludzi oddanych, kochających młodzież jak własne dzieci.